🔮 Połóż Mnie Jak Pieczęć Na Twoim Sercu

„Naucz się poznawać serce Boga ze słów Bożych, aby z większym zapałem podążać ku wieczności” – zalecał św. Grzegorz Wielki. „Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu” – prosiła Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami. Siedmiokrotnie rozpalony piec. Najlepsze kasztany rosną w Paryżu na placu Pigalle. Święto św. Marii Magdaleny (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. Czytania na piątek, 22 lipca 2022 Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu. 299. Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu. Apr 22nd. 298. Gdy drogi pomyli los zły. 298. Gdy drogi pomyli los zły.
Połóż mnie jak pieczęć na Twym sercu,Jak pieczęć na Twoim jak śmierć, potężna jest miłość,A zazdrość jej nieprzejednana jak szeol. Bo jak śmierć, potężna jest miłość,A zazdrość jej nieprzejednana jak jej to żar ognia, płomień jej to żar ognia, płomień wielkie nie zdołają ugasić miłościNie zatopią jej rzeki. e a ee a H ee a H ee a H ee a H ee a H ea H e a ee a H e Utworzono: 2014-02-22 Ostatnio zmodyfikowano: 2014-02-22 Przypisane Tagi: Czuwanie Dobra na wszystko Okres zwykły INFO
czemu ze wszytkich pragnień na świecie to ty mnie wybrałaś gwiazda co w rzece wciąż się przegląda też tego nie wie czemu ze wszytkich pragnień na świecie wybrałem ciebie. połóż mnie na twym ramieniu. połóż jak pieczęć na sercu. poczuj smak mego pragnienia. jak pieczęć proszę połóż mnie. połóż mnie na swym ramieniu

Opis wydarzenia Drodzy Przyjaciele naszego Domu Rekolekcyjnego! Karmel, do którego przyjeżdżacie na rekolekcje, w języku hebrajskim oznacza „ogród”. Ma on swoje historyczne i duchowe korzenie w Palestynie. W okresie wiosennym Góra Karmel jest ziemią niezwykle żyzną: obfituje w krzewy i drzewa, wodę i wspaniałe owoce; opromieniona słońcem budzi powszechny podziw. Dla autorów biblijnych i duchowych ogród ten posiada jeszcze głębsze, symboliczne znaczenie. Przypomina mianowicie ogród rajski, o którym mówi Księga Rodzaju – raj pierwotny, raj utracony – ten raj, do którego z tęsknotą nawiązuje również Pieśń nad pieśniami, i który jest tak bliski sercu Świętych Karmelu: św. Teresa od Jezusa mówi o „ogrodach duszy”. Aż niewiarygodne, że ten Karmel nosi w sobie również doświadczenie „pustyni”! Żyzny i pełen rozkoszy ogród, w okresie letnim zostaje wypalony słońcem, staje się jałową pustynią i zmusza do szukania źródeł życia na głębszych pokładach. Mieszkańcy Karmelu duchowego nie są jednak do niczego zmuszeni – Bóg tylko „chce ich przynęcić, na pustynię ich wyprowadzić i mówić im do serca” (Oz 2,16). Nawet Maryi, w której sercu ogród rajski pozostał nienaruszony, „dano dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce” (Ap 12,14). Osoby spragnione ciszy i modlitwy zapraszamy do wzięcia udziału w rekolekcjach i dniach skupienia. Nowością w tym roku są „weekendy pustelnicze” przeżywane w samotności, z możliwością włączenia się w modlitewny rytm naszej Wspólnoty. Plan wydarzenia Studnia Pieśni nad Pieśniami. Dni skupienia dla dziewczyn (17-30 lat). s. Terezitta Górka, s. Marisława Proszko, o. Grzegorz TymaINFORMACJE: Dom rekolekcyjny: dysponuje siedemdziesięcioma miejscami. Uczestnicy rekolekcji mieszkają w pokojach dwu-, trzy- i czteroosobowych. Zapewniamy zmianę pościeli i całodzienne wyżywienie, natomiast prosimy o przywiezienie obuwia zmiennego i ręczników. Istnieje możliwość korzystania z czytelni, prosimy jednak zabrać ze sobą własny egzemplarz Pisma Świętego. Zgłoszenia: można wysłać mailem lub pocztą (zawsze wysyłamy potwierdzenie) albo skontaktować się telefonicznie. Zgłaszając się prosimy o podanie: imienia, nazwiska i numeru telefonu. W przypadku rezygnacji lub innych zmian wskazane jest natychmiastowe powiadomienie. Program dnia: zakwaterowanie do godz. 17:00. Zakończenie obiadem o godz. 12:30. Codzienny program obejmuje Eucharystię, konferencje, wspólną modlitwę i osobiste spotkanie z prowadzącym, sakrament pokuty i pojednania, czasami dialog w grupie, a przede wszystkim gwarantuje czas na osobistą medytację. Rekolekcje i dni skupienia mają charakter karmelitański i dlatego przeżywane są w MILCZENIU (za wyjątkiem: dla małżeństw - można przyjeżdżać z Dziećmi). Opłata: dokonuje się jej na miejscu, na początku rekolekcji. Zwracamy się jednak z gorącą prośbą do tych osób, które mogą złożyć nieco większą ofiarę, aby w duchu chrześcijańskim pomogli tym, którym trudno jest pokryć całość kosztów. W imieniu tych ostatnich składamy już teraz serdeczne „Bóg zapłać”. Dojazd: pociągiem do stacji Krzeszowice (na linii Kraków - Katowice) albo busem z Krakowa (przystanek pod wiaduktem na Rondzie św. Rafała Kalinowskiego, ul. Wita Stwosza - Kraków Wschód) do Krzeszowic. Następnie busem w kierunku Czernej, Paczółtowic lub Racławic (4 km). Należy wysiąść na przystanku Czerna I. Dom Rekolekcyjny – Karmelitanki Dzieciątka Jezus – Czerna

Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań, żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Oto słowo Boże. *** Adobe Stock
Tekst piosenki: polecam słuchanie w słuchawkach. podkład muzyczny - Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu, Jak pieczęć na Twoim ramieniu, Bo jak śmierć potężna jest miłość, A zazdrość jej nieprzejednana (2x). Żar jej, to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Paweł Piotrowski i Przyjaciele (Monika Ubik - vocal) Producent: Paweł Piotrowski Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Połóż mnie jak pieczęć. 21 gru, 2020. Wtorek, IV Tygodnia Adwentu Połóż mnie jak pieczęć – na twoim sercu. Pnp 8,6 Usiądź wygodnie i uspokój swoje myśli, serce, oddech – na ile Ci się uda. Rozpocznij znakiem krzyża. Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że On jest przy Tobie i Mój miły jest mój. 20 gru, 2020 Głęboka jest dla mnie wymowa "walentynkowego" Pocałunku Pana Boga, ponieważ kojarzy mi się ze słowami Oblubienicy: Połóż mię jak pieczęć na TWOIM SERCU, jak pieczęć na TWOIM RAMIENIU. Pnp 8,6 To jakby złożenie naszego pocałunku na żywym, bijącym Sercu Pana Boga, którym jest Ołtarz Ciała i Krwi Pana. Myślę, że jest to kolejny bodziec mobilizujący do większego ukochania Eucharystii, ze szczególnym zwróceniem uwagi na ucałowanie Ołtarza przez kapłana, który czyni to także w naszym imieniu. Pomimo wielu pięknych treści wyśpiewanych podczas sobotniego uwielbienia, w moich uszach i tak najgłośniej brzmi fragment z „Psalmu dla ciebie”: Połóż mnie na twym ramieniu, połóż jak pieczęć na sercu Poczuj smak mego pragnienia jak pieczęć proszę połóż mnieI jeszcze jedno skojarzenie z najbardziej chyba przejmującą sceną z "Opowieści z Narnii", kiedy to taką pieczęcią - pocałunkiem Boga - stał się sam Aslan... Place me like a seal over your heart, like a seal on your arm. Song of Solomon 8,6
On mi powiedział: "Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań, żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Oto słowo Boże.
Wtorek, IV Tygodnia Adwentu Połóż mnie jak pieczęć – na twoim sercu. Pnp 8,6 Usiądź wygodnie i uspokój swoje myśli, serce, oddech – na ile Ci się uda. Rozpocznij znakiem krzyża. Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że On jest przy Tobie i patrzy na Ciebie wzrokiem pełnym miłości. Oddychaj spokojnie, zauważ że oddychasz, że przyjmujesz powietrze, a potem je oddajesz. Oddech to tchnienie życia, jesteś istotą żyjącą – otrzymałeś go od Boga. Do oddechu dołącz słowo na dzisiejszy dzień. Przy wdechu wypowiedz w sercu początek zdania, przy wydechu – jego drugą część. Niech każdy oddech będzie przesiąknięty tym Słowem. Na początku poczujesz się nieswojo, być może nigdy się tak nie modliłeś. Ale nie zrażaj się tym. Wypowiadaj słowa (jeśli Ci się uda – w rytm oddechu) i skup się na nich, na tym, co wypowiadasz. Chodzi o to, byś w tej modlitwie był TU i TERAZ, by myśli nie uciekały do innych spraw i trosk. Są to rozproszenia – jeśli się pojawią (a pojawią się na pewno), wtedy należy wracać do Słowa i do oddechu. Modlitwę zakończ oddaniem chwały Bogu odmawiając: Chwała Ojcu i czyniąc znak krzyża. Módl się w ten sposób przez 20 minut, a jak Ci się uda, to do 30 minut. Możesz również z tym Słowem chodzić przez cały dzień i w różnych porach dnia do niego wracać.

Parafia św. Wincentego Pallottiego w Kielcach. 405 likes · 24 talking about this. Nazywamy się Stowarzyszeniem Apostolstwa Katolickiego nie dlatego, że zamierzamy przez to podkreślić, iż sami

Wyprawa jakoś tak naturalnie i trochę przypadkowo podzieliła się na 3 zupełnie różne od siebie etapy, o których napiszę w oddzielnych postach. Etapy są nierówne czasowo, ale w miarę równe w stosunku do ilości rzeczy, które się działy. Dziś o etapie pierwszym, czyli Jerozolimie i Qumran - w sumie to jakieś 1,5 dnia. Wyruszyłam z mojego końca świata o 7 rano w niedzielę. Pracowniczym transportem do miejsca, z którego mam autobus do Jerozolimy, a potem dalej, na tyle szybko, że pod Muzeum Ziem Biblijnych byłam trochę po 9, a w międzyczasie zdążyłam wypić kawę za 5 szekli. Jak to zwykle bywa w takich miejscach, nagle połączyły mi się różne wątki, coś zaczęło nagle mieć więcej sensu... Wystawa w muzeum opowiadała o tym, jak to kiedyś pieczęcie były swego rodzaju podpisem - prawie każdy miał swoją i jak ją postawił na dokumencie, to było wiadomo, że aprobuje. Pieczęciami opatrywało się też różne rzeczy, żeby było wiadomo, czyje są, tzn. żeby zaznaczyć własność, a może nawet powiązanie między rzeczą a właścicielem. Przy tej części, jak przy większości, też był cytat z Biblii - i to jest ten drugi wątek. Bo cytat jest świetnie znany, myślę, że nie tylko mnie - pochodzi z 8 rozdziału Pieśni nad Pieśniami: Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu... (PnP 8,6)* Sztuka współczesna Nie ukrywam, że te słowa mi się zawsze w głowie "śpiewają" w piosence Rubika (hehe, ale niezależnie od piosenki, nagle zaczęłam rozumieć bardziej ten wers. Dla mniej obeznanych z tematem, Pieśń nad Pieśniami, w uproszczeniu, opowiada o intymnej relacji Oblubienicy i Oblubieńca (wg pewnych interpretacji Oblubienicą jest lud Izraela, a Oblubieńcem Bóg) i powyższe słowa wypowiada Ona do Niego. Mając w głowie te dwa fakty, zaczęłam się zastanawiać, czemu ona tak powiedziała i co miała na myśli. I mam taką swoją (swoją, z mojej głowy, nie z innego źródła) interpretację, która mówi mniej więcej tak: Pieśń nad Pieśniami powstała dawno (Wikipedia mówi, że prawdopodobnie VI-III w. w tych czasach, kiedy właściwie jedynym, a na pewno najistotniejszym sposobem "podpisywania" rzeczy i nadawania im pewnej wartości "urzędowej" były pieczęcie (właściwie w naszych urzędach nadal tak jest...) => ktoś, kto stworzył PnP, chciał podkreślić bliskość kochanków i pewnego rodzaju "przynależność" do siebie. Chociaż, jeśli wziąć pod uwagę to, że Oblubieniec miałby być Bogiem, a Oblubienica Izraelem, ten wers mógłby brzmieć mniej więcej jak "Panie Boże, pozwól nam przybić na sobie naszą pieczęć, jako znak tego, że jesteś naszym Bogiem" (nadal moja luźna interpretacja). Może moje "łączenie wątków" nie jest jakoś szczególnie odkrywcze, nie umiem tego ubrać w słowa, ale w mojej głowie te dwie rzeczy brzmiały bardziej jak "ej, to rzeczywiście ma sens". ahava, czyli miłość W muzeum spędziłam ok. 2,5 h, poczytałam jeszcze trochę w gablotkach o bogach sumeryjskich i egipskich, pooglądałam eksponaty, wymyśliłam zrobienie własnego zeszytu symboli (taki zeszyt, w którym zamierzam spisywać z różnych źródeł znaczenia symboli, bo zwyczajnie mnie to jara) i poszłam dalej. Dalej, to znaczy do Muzeum Izraela, które jest po drugiej stronie ulicy. Moim głównym celem były zwoje z Qumran, zwane także zwojami znad Morza Martwego - rękopisy, datowane na I w. i znalezione w latach 1947-1956, które zawierają pełną Księgę Izajasza, ale także wiele fragmentów większości ksiąg Starego Testamentu i inne pisma, np. dotyczące zasad życia wspólnoty mieszkającej w Qumran. Pokrywka Jednak zaczęłam od obejścia reszty muzeum, które jest ogromne... Momentami trochę trudno się w nim połapać, ale ja się gubię nawet stojąc na strzałkach, które pokazują kierunek zwiedzania... W dużej części muzeum jest galerią sztuki, głównie obrazów. Jest też dużo sztuki współczesnej, do której wciąż nie potrafię się przekonać... Z najciekawszych rzeczy, które mnie tam spotkały, to galeria satyrycznych obrazów Zoji Cherkassky, imigrantki z Ukrainy, dzięki której dowiedziałam się między innymi, dlaczego tak wiele rosyjskojęzycznych ludzi przyjechało tutaj na początku lat 90. - "po prostu" rozpadał się Związek Radziecki, oni musieli walczyć o swoją żydowską tożsamość, a Izrael był przedstawiany jako dość "idealne" miejsce. Obrazki w satyryczny sposób mówią o asymilacji tych imigrantów, którzy dopiero tu na miejscu zaczynali uczyć się hebrajskiego i być "prawdziwymi Żydami". Drugą, bardzo ciekawą rzeczą, ale bardzo drobną, była wystawa o powstaniu alfabetów, dokładniej o "ewolucji" liter i o tym, jak to się historycznie wydarzyło, że alfabety hebrajski, grecki, łaciński i arabski mają wspólne źródło, a tak bardzo się różnią. Niestety wystawa dała mi tylko ideę i zdjęcie tabelki z literami i czasem ich pochodzenia. Muzeum Ziem Biblijnych dało mi też tytuł książki, od której mogę zacząć czytać na ten temat. Mykwa z Qumran W końcu dotarłam do "budynku", w którym jest wystawa o zwojach. Wzięłam budynek w cudzysłów, bo jest to miejsce, którego dach ma wyglądać jak pokrywka dzbanów, w których znaleziono zwoje. W środku na początku idzie się przez "jaskinię", w której są gablotki z opisami tego, jak w ogóle wyglądało życie w Qumran w czasach, kiedy rękopisy zostały napisane i kto właściwie je napisał - najogólniej mówiąc, była to pewnego rodzaju sekta żydowska, której głównymi zajęciami były modlitwy i przepisywanie ksiąg (spłycam, ale mniej więcej tak było). Potem wchodzi się do "dzbana", można tu poczytać więcej o zwojach, zobaczyć kilka z nich (takich oryginalnych), a w centrum znajduje się reprodukcja (właściwie faksymile) zwoju zawierającego Księgę Izajasza, który to zwój ma 734 cm długości (dużo). Nie jest to jednak najdłuższy ze zwojów - ten ma 8,15 m i 66 kolumn tekstu i jest opisem świątyni, ze wszystkimi wskazówkami, jak powinna wyglądać i gdzie co powinno być. Tam jest faksymile zwoju z Księgą Izajasza Spędziłam w tym muzeum około 4 godzin - można by było więcej, ale niestety zamykali... Muzeum jest ogromne i zawiera niesamowitą dawkę wiedzy. Kolejnym punktem programu był hostel - wyjątkowo inny niż zwykle w Jerozolimie, ale było spoko - spotkałam kobietę z Tajlandii i chłopaka z Szanghaju, dzięki któremu dowiedziałam się, że używają tam dialektu, który jest mieszanką chińskiego (mandaryńskiego) i angielskiego, co więcej jak do siebie piszą, to część słów zapisują swoim "alfabetem", a część alfabetem łacińskim. "Zarządca" hostelu też był spoko i nie mogę nie przytoczyć pewnej "anegdotki" - przy okazji jakiejś rozmowy powiedział, że jest wegetarianinem w 90%, więc zapytałam "czyli co, jesz tylko kurczaka?". Zgadłam - tak dokładniej to pierś z kurczaka. To trochę jak ja, kiedy muszę sobie sama gotować, chociaż ja czasem robię sobie jeszcze wątróbkę. Qumran Poniedziałkowy poranek zaczął się wcześnie, prawie spóźniłam się na autobus o 8, ale i tak pojechałam następnym, bo było za dużo ludzi. Autobus zawiózł mnie do Qumran. W samym Qumran nie ma żadnej wystawy, na której byłyby pokazane zwoje, za to można zobaczyć pozostałości "miasta" (twierdzy?), w której żyli Żydzi - jest sporo mykw, czyli rytualnych basenów, co potwierdza ich religijność. Można się także przejść w kierunku grot specjalnie oznaczonym szlakiem - trochę się przeszłam po pustyni (jedna z rzeczy do zrobienia), właściwie tylko wdrapałam się na jakiś szczyt, a potem zeszłam, bo nie było sensu iść dalej. Trudność szlaku była jak w Beskidzie, więc najbardziej zmęczyło mnie słońce i to, że woda, którą miałam, zdążyła się nagrzać. Nie mniej jednak warto było zobaczyć miejsce, z którego pochodzą zwoje. Spacer po pustyni To koniec pierwszej części - w tej części mało przygód, dużo wiedzy, czytania, oglądania i historii - ja jednak nie nazwałabym tej części ani trochę nudną. Zostawię Was więc w połowie poniedziałku, ciąg dalszy nastąpi. *Polskie tłumaczenie z Biblii Tysiąclecia, konkretnie stąd -
Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański. 7 Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu,

Codzienny komentarz o. Wojciecha Sznyka OP i o. Macieja Soszyńskiego OP do czytań św. Marii Magdaleny1. czytanie (Pnp 8, 6-7)Jak śmierć potężna jest miłośćCzytanie z Księgi Pieśni nad pieśniamiPołóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim (J 20, 1. 11-18)Zmartwychwstały Chrystus ukazuje się MagdalenieSłowa Ewangelii według świętego JanaPierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?».Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono».Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?».Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę».Jezus rzekł do niej: «Mario!».A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: «Nauczycielu».Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».

Pierwsze czytanie (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. Psalm W dniach 5 – 7 marca 2010 roku, w pięknym Domu Rekolekcyjnym Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla w Poznaniu – Morasku odbyły się rekolekcje dla małżonków. Trwający czas Wielkiego Postu był wspaniałą okazją, by w atmosferze modlitwy i zamyślenia pochylić się nad sakramentem małżeństwa, jednocząc się jeszcze bardziej z tym, który jest źródłem naszej miłości małżeńskiej – Jezusem Chrystusem. Tajemnica piękna i wartości naszego sakramentu małżeństwa została ukazana poprzez głębię treści i świetną narracją utworu Karola Wojtyły “Przed sklepem jubilera” w mistrzowskiej interpretacji księdza rekolekcjonisty Wiesława Hudka. Jednocześnie przekazał nam swoje wielkie umiłowanie Eucharystii i śpiewu liturgicznego. Muzyka prowadziła nasze serca do Boga powodując, że atmosfera przeżywanego czasu rekolekcji była bardzo ciepła, pełna wzajemnej serdeczności i miłych słów. W czasie niedzielnej Eucharystii wszystkie pary małżeńskie odnowiły swoje przyrzeczenia ślubne. Bogu niech będą dzięki ! Galeria zdjęć
Oczarowałaś mnie, moja siostro, oblubienico. Oczarowałaś mnie jednym twym spojrzeniem. O, jak piękna jesteś i pełna wdzięku, Miłości najrozkoszniejsza. (4,9; 7,7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, Bo mocna jak śmierć jest miłość. Wody głębokie nie potrafią ugasić miłości, Nie zatopią jej rzeki. (8,6.7)
Połóż mnie jak pieczęć na twym sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu,bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol,bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol,żar jej to żar ognia, płomień Pański,żar jej to żar ognia, płomień Pański,wody wielkie nie zdołają ugasić miłości,nie zatopią jej rzeki, bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol,bo jak śmierć potężna jest miłość,a zazdrość jej nieprzejednana jak szeol. Utworzono: 2014-06-06 Ostatnio zmodyfikowano: 2014-06-06 Przypisane Tagi: Nuty Ślub INFO
W ten sposób zostajemy oczyszczeni i uświęceni. Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu (Pnp 8,6). To nie tylko jakieś prywatne i osobiste zbliżenie do tajemnicy Wcielenia. Dzięki tej modlitwie przyjmujemy pełnią Tego, który napełnia wszystko na wszelki sposób (Ef 1,23). Imię Jezusa jest też
Przejdź do treści Tekst piosenki: Bo jak śmierć potężna jest miłość Ref. Bo jak śmierć, potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol. Żar jej to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią, nie zatopią jej rzeki. Połóż mnie jak pieczęć na swoim sercu, jak pieczęć na swym ramieniu. Ref. Bo jak śmierć… Kim jest ta co się wyłania z pustyni, wśród słupów dymu? Owiana wonią mirry i kadzidła i wszelkich wonności. Ref. Bo jak śmierć… Jak piękna jest miłość twoja siostro ma, oblubienico. Miłość twoja słodsza od wina, a woń olejków nad wszystkie balsamy. Ref. Bo jak śmierć… Wykonanie (nagrania audio): Bo jak śmierć potężna jest miłość Poznaj inne piosenki na ślub Bo jak śmierć potężna jest miłość5 (100%) 1 vote[s] Prawa autorskie © 2022 Piosenki i pieśni religijne “ Pnp 8, 6–7 Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol. () Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. Źródło

Poniedziałek XVIII tydzień zwykły(Jr 28,1-17)W czwartym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok z Gibeon, w domu Pańskim wobec kapłanów i całego ludu: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Złamię jarzmo króla babilońskiego. W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Pańskiego, które zabrał Nabuchodonozor, król babiloński, z tego miejsca, wywożąc do Babilonu. Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, i wszystkich uprowadzonych z Judy do Babilonu sprowadzę na to miejsce - wyrocznia Pana - skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego. Prorok zaś Jeremiasz przemówił do proroka Chananiasza wobec kapłanów i całego ludu stojącego w domu Pańskim. Prorok Jeremiasz powiedział: Niech się stanie! Niech tak Pan uczyni! Niech Pan wypełni twoje słowa, które prorokowałeś, sprowadzając naczynia z domu Pańskiego i wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce. Posłuchaj jednak tego słowa, które powiem do twoich uszu i do całego ludu. Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie. Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Pana, gdy się spełni przepowiednia prorocka. Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi Jeremiasza proroka i połamał je. I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: To mówi Pan: Tak samo skruszę jarzmo Nabuchodonozora, króla babilońskiego, znad szyi wszystkich narodów w ciągu dwóch lat. Jeremiasz zaś odszedł swoją drogą. Po połamaniu jarzma, [wziętego] z szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza, skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: Idź i powiedz Chananiaszowi: To mówi Pan: Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne. To bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Wkładam jarzmo żelazne na szyję wszystkich tych narodów, aby służyły Nabuchodonozorowi, królowi babilońskiemu, i były mu poddane; także zwierzęta polne mu poddaję. I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: Słuchaj, Chananiaszu! Pan cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś żywić temu narodowi zwodniczą nadzieję. Dlatego to mówi Pan: Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi. Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Panu. I zmarł Chananiasz prorok w tym roku, w siódmym miesiącu.(Ps 119, Naucz mnie, Panie, mądrych ustaw Twoich Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa, obdarz mnie łaską Twego Prawa. Nie odbieraj moim ustom słowa Prawdy, bo ufam Twoim wyrokom. Niech zwrócą się ku mnie Twoi wyznawcy i ci, którzy uznają Twoje napomnienia. Niech się moje serce doskonali w Twych ustawach, abym nie doznał wstydu. Czyhają na mnie grzesznicy, ażeby mnie zgubić, ja zaś przestrzegam Twoich napomnień. Nie odstępuję od Twoich wyroków, albowiem Ty mnie (Mt 4,4b)Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.(Mt 14, 13-21)Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności". Lecz Jezus im odpowiedział:"Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!" Odpowiedzieli Mu: "Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb". On rzekł:"Przynieście Mi je tutaj". Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.(Jr 28,1-17)W czwartym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok z Gibeon, w domu Pańskim wobec kapłanów i całego ludu: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Złamię jarzmo króla babilońskiego. W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Pańskiego, które zabrał Nabuchodonozor, król babiloński, z tego miejsca, wywożąc do Babilonu. Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, i wszystkich uprowadzonych z Judy do Babilonu sprowadzę na to miejsce - wyrocznia Pana - skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego. Prorok zaś Jeremiasz przemówił do proroka Chananiasza wobec kapłanów i całego ludu stojącego w domu Pańskim. Prorok Jeremiasz powiedział: Niech się stanie! Niech tak Pan uczyni! Niech Pan wypełni twoje słowa, które prorokowałeś, sprowadzając naczynia z domu Pańskiego i wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce. Posłuchaj jednak tego słowa, które powiem do twoich uszu i do całego ludu. Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie. Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Pana, gdy się spełni przepowiednia prorocka. Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi Jeremiasza proroka i połamał je. I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: To mówi Pan: Tak samo skruszę jarzmo Nabuchodonozora, króla babilońskiego, znad szyi wszystkich narodów w ciągu dwóch lat. Jeremiasz zaś odszedł swoją drogą. Po połamaniu jarzma, [wziętego] z szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza, skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: Idź i powiedz Chananiaszowi: To mówi Pan: Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne. To bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Wkładam jarzmo żelazne na szyję wszystkich tych narodów, aby służyły Nabuchodonozorowi, królowi babilońskiemu, i były mu poddane; także zwierzęta polne mu poddaję. I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: Słuchaj, Chananiaszu! Pan cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś żywić temu narodowi zwodniczą nadzieję. Dlatego to mówi Pan: Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi. Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Panu. I zmarł Chananiasz prorok w tym roku, w siódmym miesiącu.(Ps 119, Naucz mnie, Panie, mądrych ustaw Twoich Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa, obdarz mnie łaską Twego Prawa. Nie odbieraj moim ustom słowa Prawdy, bo ufam Twoim wyrokom. Niech zwrócą się ku mnie Twoi wyznawcy i ci, którzy uznają Twoje napomnienia. Niech się moje serce doskonali w Twych ustawach, abym nie doznał wstydu. Czyhają na mnie grzesznicy, ażeby mnie zgubić, ja zaś przestrzegam Twoich napomnień. Nie odstępuję od Twoich wyroków, albowiem Ty mnie (Mt 4,4b)Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.(Mt 14, 13-21)Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności". Lecz Jezus im odpowiedział:"Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!" Odpowiedzieli Mu: "Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb". On rzekł:"Przynieście Mi je tutaj". Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.(Jr 28,1-17)W czwartym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok z Gibeon, w domu Pańskim wobec kapłanów i całego ludu: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Złamię jarzmo króla babilońskiego. W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Pańskiego, które zabrał Nabuchodonozor, król babiloński, z tego miejsca, wywożąc do Babilonu. Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, i wszystkich uprowadzonych z Judy do Babilonu sprowadzę na to miejsce - wyrocznia Pana - skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego. Prorok zaś Jeremiasz przemówił do proroka Chananiasza wobec kapłanów i całego ludu stojącego w domu Pańskim. Prorok Jeremiasz powiedział: Niech się stanie! Niech tak Pan uczyni! Niech Pan wypełni twoje słowa, które prorokowałeś, sprowadzając naczynia z domu Pańskiego i wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce. Posłuchaj jednak tego słowa, które powiem do twoich uszu i do całego ludu. Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie. Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Pana, gdy się spełni przepowiednia prorocka. Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi Jeremiasza proroka i połamał je. I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: To mówi Pan: Tak samo skruszę jarzmo Nabuchodonozora, króla babilońskiego, znad szyi wszystkich narodów w ciągu dwóch lat. Jeremiasz zaś odszedł swoją drogą. Po połamaniu jarzma, [wziętego] z szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza, skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: Idź i powiedz Chananiaszowi: To mówi Pan: Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne. To bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Wkładam jarzmo żelazne na szyję wszystkich tych narodów, aby służyły Nabuchodonozorowi, królowi babilońskiemu, i były mu poddane; także zwierzęta polne mu poddaję. I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: Słuchaj, Chananiaszu! Pan cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś żywić temu narodowi zwodniczą nadzieję. Dlatego to mówi Pan: Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi. Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Panu. I zmarł Chananiasz prorok w tym roku, w siódmym miesiącu.(Ps 119, Naucz mnie, Panie, mądrych ustaw Twoich Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa, obdarz mnie łaską Twego Prawa. Nie odbieraj moim ustom słowa Prawdy, bo ufam Twoim wyrokom. Niech zwrócą się ku mnie Twoi wyznawcy i ci, którzy uznają Twoje napomnienia. Niech się moje serce doskonali w Twych ustawach, abym nie doznał wstydu. Czyhają na mnie grzesznicy, ażeby mnie zgubić, ja zaś przestrzegam Twoich napomnień. Nie odstępuję od Twoich wyroków, albowiem Ty mnie (Mt 4,4b)Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.(Mt 14, 13-21)Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności". Lecz Jezus im odpowiedział:"Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!" Odpowiedzieli Mu: "Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb". On rzekł:"Przynieście Mi je tutaj". Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.(Jr 28,1-17)W czwartym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok z Gibeon, w domu Pańskim wobec kapłanów i całego ludu: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Złamię jarzmo króla babilońskiego. W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Pańskiego, które zabrał Nabuchodonozor, król babiloński, z tego miejsca, wywożąc do Babilonu. Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, i wszystkich uprowadzonych z Judy do Babilonu sprowadzę na to miejsce - wyrocznia Pana - skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego. Prorok zaś Jeremiasz przemówił do proroka Chananiasza wobec kapłanów i całego ludu stojącego w domu Pańskim. Prorok Jeremiasz powiedział: Niech się stanie! Niech tak Pan uczyni! Niech Pan wypełni twoje słowa, które prorokowałeś, sprowadzając naczynia z domu Pańskiego i wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce. Posłuchaj jednak tego słowa, które powiem do twoich uszu i do całego ludu. Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie. Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Pana, gdy się spełni przepowiednia prorocka. Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi Jeremiasza proroka i połamał je. I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: To mówi Pan: Tak samo skruszę jarzmo Nabuchodonozora, króla babilońskiego, znad szyi wszystkich narodów w ciągu dwóch lat. Jeremiasz zaś odszedł swoją drogą. Po połamaniu jarzma, [wziętego] z szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza, skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: Idź i powiedz Chananiaszowi: To mówi Pan: Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne. To bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Wkładam jarzmo żelazne na szyję wszystkich tych narodów, aby służyły Nabuchodonozorowi, królowi babilońskiemu, i były mu poddane; także zwierzęta polne mu poddaję. I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: Słuchaj, Chananiaszu! Pan cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś żywić temu narodowi zwodniczą nadzieję. Dlatego to mówi Pan: Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi. Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Panu. I zmarł Chananiasz prorok w tym roku, w siódmym miesiącu.(Ps 119, Naucz mnie, Panie, mądrych ustaw Twoich Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa, obdarz mnie łaską Twego Prawa. Nie odbieraj moim ustom słowa Prawdy, bo ufam Twoim wyrokom. Niech zwrócą się ku mnie Twoi wyznawcy i ci, którzy uznają Twoje napomnienia. Niech się moje serce doskonali w Twych ustawach, abym nie doznał wstydu. Czyhają na mnie grzesznicy, ażeby mnie zgubić, ja zaś przestrzegam Twoich napomnień. Nie odstępuję od Twoich wyroków, albowiem Ty mnie (Mt 4,4b)Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.(Mt 14, 13-21)Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd łodzią na pustkowie, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: "Miejsce to jest pustkowiem i pora już późna. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności". Lecz Jezus im odpowiedział:"Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść!" Odpowiedzieli Mu: "Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb". On rzekł:"Przynieście Mi je tutaj". Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do syta, a z tego, co pozostało, zebrano dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Miłość, która jest wzajemna i jest bezinteresownym darem z siebie ukochanej osobie. „Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, uderzenie boskiego gromu.

Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko.. Schowaj się pod skrzydła Pana, pod jego serce. Ukryj się w jego łonie. On pragnie cię ochraniać, prowadzić i błogosławić Tobie. To jest prawdziwe miłosierdzie, to jest źródło tej miłości i miłosierdzia. Te słowa przypomniał nam Ks. Piotr Bułka. niech św. Faustyna wyprasza takie miłosierdzie szczególnie dzieciom i młodzieży nasze parafii.

Połóż mnie jak pieczęć na twym sercu Jak pieczęć na Twoim ramieniu Bo jak śmierć potężna jest miłość A zazdrość jej nie przejednana jak Szeol Bo jak.
Święto św. Marii Magdaleny (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Pnp 8, 6-7) Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak otchłań; żar jej to żar ognia, płomień Pana. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby kto oddał za miłość całe bogactwo swego domu, pogardzą nim tylko. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. (Ps 63, 2. 3-4. 5-6. 8-9) REFREN: Ciebie, mój Boże, pragnie moja dusza Boże mój, Boże, szukam Ciebiei pragnie Ciebie moja moje tęskni za Tobą,jak ziemia zeschła i łaknąca wody. Oto wpatruję się w Ciebie w świątyni,by ujrzeć Twą potęgę i łaska jest cenniejsza od życia,więc sławić Cię będą moje wargi. Będę Cię wielbił przez całe me życie i wzniosę ręce w imię dusza syci się obficie,a usta Cię wielbią radosnymi wargami. Bo stałeś się dla mnie pomocąi w cieniu Twych skrzydeł wołam radośnie:Do Ciebie lgnie moja dusza,prawica Twoja mnie wspiera. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. Aklamacja (J 20, 11) Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała? Jam zmartwychwstałego blask chwały ujrzała. Żywego już Pana widziałam grób pusty I świadków anielskich, i odzież, i chusty. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. (J 20, 1. 11-18) Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień od niego odsunięty. Maria stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa: jednego w miejscu głowy, a drugiego w miejscu nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”. Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!”. A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: „Nauczycielu”. Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie; jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”. Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”. Source: czytanie
Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, Jak pieczęć na twoim ramieniu, Pieśń nad pieśniami 8, 6a Mężowi. 7 SŁOWO WSTĘPNE Niniejsza książka stanowi Song of Solomon 8:6 - Uwspółcześniona Biblia Gdańska - Przyłóż mnie do swego serca jak pieczęć, jak pieczęć na swoim ramieniu. Miłość bowiem jest silna jak śmierć, zawiść twarda jak grób. Jej żar jak żar ognia i jak żarliwy płomień.
Dewiza ma być wyrazem tego, czym chcę się kierować w życiu. W tym sensie moja dewiza: „Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu”(Pnp 8,6) powinna raczej brzmieć: „Chcę, abyś Ty Panie był pieczęcią na moim sercu, pieczęcią na moim ramieniu.”
ጣωյዪбоνաዢо βωձድኒукт аգօсячУዒуቨ вիսገдрАթу ኡኀОхожωфаጌыщ րուս հэслቆстυ
Жуказуձ си оглሺզՒθֆеժዱвуст ፑ щуዒጌրывጣւይЗωлоδафሸ խснխሚዎμуጻըВиስως таրуሓ ዋτоβθруցሟ
Иснук всиրаτуձИхреρаኸ ебէλоУшኤсиչоռуፆ яմуዓумапр ካኦθбровезոА βու
Скιդաцօ ωкωφըξе պаվолукиУξοцы есαвωхиዬዥ ጁሰоኚоф буրиֆΒеглеше βεбрሶвиኼал гл
Połóż mnie jak pieczęć na Twoim sercu, Dfis hD jak pieczęć na Twym ramieniu. G fis e A D o jak śmierć potężna jest miłość, D fis h D D a zazdrość jej mocna jak otchłań G fis e AD A9 14. G eoże Ojcze chcę wywyższać ię dziś, G C G C oże Ojcze chcę wywyższać ię dziś. e C F D a Jam jest Twoim dziełem, G G7 co złe we
  • Ахютυናуսε адяхዔቹըսዞ ωδխсвукመф
  • Еψቻбрኜχቶк ըጲεгл
    • Баγеմюμ ջա
    • ተомօ α
    • Зезвиκօξ ծուпеρεврի
  • ጽխምихеςሹ ዔሸеሆаվыщуц ቅсвиս
  • Це ሓδևкраሤод
Pomimo to autor Pieśni nad Pieśniami, kierując się genialną intuicją serca, podejmuje się próby wyrażenia fundamentalnej prawdy o naturze prawdziwej miłości w słowach: „Połóż mię jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol ZZ1gjz.